Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Sob 9:42, 23 Paź 2021 Temat postu: Gość Niedzielny o Annie Dąmbskiej |
|
|
Gość Niedzielny o Annie Dąmbskiej
Wklejam, bo nie wiem czy potem nie zniknie z sieci:
-----------------------------------------------------------------------------
Tomasz Gołąb, Gość Warszawski 27/2021
(Tekst w Internecie od 08.07.2021 roku)
Przez ponad 20 lat spisywała wypowiedzi, wyjaśnienia i napomnienia Zbawiciela, Matki Bożej i dusz odwiedzających ją w warszawskim mieszkaniu. „Zadanie Polski” Anny Dąmbskiej to zbiór wskazań dla naszej ojczyzny i całego świata.
Urodziła się w Warszawie w 1923 r., w rodzinie o szlacheckich korzeniach i tradycjach patriotycznych. Mama Anny Dąmbskiej, Józefa z Błeszyńskich, która przeżyła nawrócenie pod wpływem bł. ks. Edwarda Detkensa, inspirowana przesłaniem Rozalii Celakówny, dokonała w rodzinie intronizacji Serca Jezusowego przed namalowanym przez siebie obrazem. To ona, a w czasie wojny także przełożeni wojskowi przybliżali Annie ideę Polski Chrystusowej.
Chciała służyć Panu
Jako 18-latka Anna Dąmbska włączyła się w działalność konspiracyjną. Do końca życia dziękowała Matce Bożej za ocalenie jej w święto Niepokalanego Poczęcia NMP podczas „wpadki”. W lipcu 1944 r. brała udział w akcji wyzwalania Wilna „Ostra Brama”. Trafiła do sowieckiego łagru NKWD w Kałudze i jeszcze tego samego roku do Ostaszkowa. Tam oddała się do dyspozycji Bogu, prosząc, by pozwolił jej nadal służyć ojczyźnie. Wróciła do Polski w styczniu 1946 r. Dwa lata później rozpoczęła studia na Wydziale Grafiki ASP. Swoich kolegów z partyzantki polecała modlitwie sióstr klauzurowych, a po latach przyznała, że żaden z nich nie dostał wyroku śmierci. Sama też była przesłuchiwana przez UB, co utrudniało jej pracę. W Niedzielę Palmową 1953 r. ofiarowała swe życie Matce Bożej „na służbę”, prosząc o łaskę całkowitego zawierzenia woli Bożej. Zrezygnowała także z założenia rodziny.
Przyjaciółka zmarłych
Krótko po śmierci matki, w 1966 r. Anna Dąmbska odkryła – ku swojemu zaskoczeniu – umiejętność rozmawiania z nią. Podejrzewała, że ulega jakiemuś złudzeniu i myślała o pójściu do psychiatry, lecz jeden z kapłanów umocnił ją w przekonaniu, że rozmawia z duszą czyśćcową. Coraz częściej słyszalny głos matki zapewniał ją, że niebo polega na przebywaniu z Chrystusem, który jest samą miłością, dobrocią, pięknem i mocą. Matka mówiła też o Polsce, że odrodzi się w duchu Bożym, będzie sprawiedliwa i piękna, a Annę czeka szczęście służenia ojczyźnie, choć droga do odrodzenia prowadzić miała przez cierpienie, wstrząsy polityczne, wojny i katastrofy naturalne. Wiele z tych rozmów dotyczyło sensu historii Polski i losu różnych osób, w tym żołnierzy wyklętych. Z czasem podobne rozmowy odbywała też z innymi duszami. Tę możliwość traktowała jako dar.
„Nie prosiłam o niego; prosiłam Boga jedynie o możność służenia Polsce, gdy byłam w łagrze w Rosji w roku 1945. Powoli dostrzegałam, że zapisywane słowa podawane mi są dla dobra Polski i świata. Później zaczęłam lepiej dostrzegać w nich miłość Boga do nas, ludzi, i tą miłością się zachwycać” – pisała.
Wciąż jednak dręczyły ją wątpliwości, czy zapisywane rozmowy nie zawierają błędów teologicznych. Od 1967 r. pomagał jej o. Ludwik Zmaczyński OP, którego poprosiła o kierownictwo duchowe. To on sprawdzał zapisywane treści rozmów i to on skierował ją na badania psychiatryczne, by wykluczyć chorobę psychiczną. Stwierdził jednoznacznie, że nie jest ona „biernym przekaźnikiem, medium czy czymś podobnym”, ale przyjacielem tych, których słowa zapisuje.
Weź zeszyt i pisz
We wrześniu 1984 roku Jezus zwrócił się do Anny: „Weź czysty zeszyt i pisz” i podyktował Annie dzieło „Pozwólcie ogarnąć się Miłości”, wydane za pozwoleniem władz kościelnych przez Michalineum w 1988 r.
Od 1985 r. oceny poprawności teologicznej tekstów rozmów autorki z duszami dokonywał o. prof. Jan Sieg SJ, cenzor archidiecezji krakowskiej, który niejednokrotnie sam brał udział w spotkaniach modlitewnych, odbywających się w kolejnych latach w mieszkaniu Anny Dąmbskiej. Uczestniczyły w nich także osoby świeckie, mające rodziny i samotne; część była zaangażowana w ruchu Odnowy w Duchu Świętym.
Reklama
Od 1978 r. Anna zapisywała również treść rozmów z Panem. Wcześniej słyszała słowa Pana Jezusa po przyjęciu Komunii Świętej. Sądziła jednak, że Jezus mówi w ten sposób do każdego. Tym razem Pan nie tylko mówił, ale zadawał jej pytania oraz odpowiadał na jej słowa i myśli. Zapewniał o swojej ogromnej miłości, miłosierdziu, litości, opiece, pomocy i stałej trosce.
Czas jest bliski
„Tu, w Polsce, potrzebne wam pierwej nawrócenie i głęboka przemiana dusz. Dam ją wam, ale dar mój musi być podjęty i rozwijać się w was, i owoce przynosić Mi. Dlatego będę dla was miłosierdziem i przebaczeniem, łaską i wysłuchaniem. Osłonię was i dam wam bezpieczeństwo, wolność i kraj niezniszczony. Pamiętajcie jednak, iż nie dla cnót waszych i szlachetności to czynię, gdyż zdradzacie Mnie wciąż i porzuciliście wartości wasze. Czynię to, gdyż jestem Ojcem miłosiernym i lituję się nad nędzą waszą. Ale kiedy was podniosę i przyodzieję, napełnię zdrowiem i radością, poślę was na trud znojny w winnicy mojej. Plonów od was oczekiwać będę. Szykujcie się więc, nie czekając dni grozy i strachu. Zawierzcie Mi i obietnicom moim i trwajcie w pogotowiu, bo czas jest bliski” – zapisała Anna 8 czerwca 1986 r.
Za radą ojca duchowego złożyła w kurii warszawskiej w 1984 r. kilka tekstów do oceny biskupa. Ocena była pozytywna: „Treść załączonych materiałów nie jest oryginalna, gdyż znajduje się w Piśmie Świętym i w nauczaniu Kościoła. Ewentualne opublikowanie przeżyć pani Anny może być dla wielu ludzi dużą pomocą i zachętą do zastanowienia się nad sensem i celowością życia człowieka”.
Reklama
Kontrowersje
W 1988 r. po przyjęciu przez Annę Dąmbską kopii obrazu jasnogórskiego, odwiedzającej domy parafian, miała miejsce także jej pierwsza rozmowa z Matką Bożą. Owocem tej i kolejnych przekazów była książka „Zaufajcie Maryi”, zawierająca oprócz rozmów z Maryją także wcześniejsze teksty o Niej samej, wydana w 1993 r. w wydawnictwie księży marianów za zgodą kurii warszawskiej. Zgoda kurii została jednak cofnięta w 1994 r. z powodu niejasności interpretacji przekazu, wykazującego cechy „feminizmu” i „mesjanizmu”. Podobny los spotkał też książkę „Boże wychowanie”, w której kuria krakowska odnalazła „zapisy rozmów w grupie modlitewnej zawierające poglądy osób w niej uczestniczących, nie zawsze zgodne z nauczaniem Kościoła”. Wcześniej jednak zgadzała się na publikację.
Niektórzy przeciwnicy Anny Dąmbskiej uznawali jej mistyczne doznania za efekt marzeń uczestniczki walk partyzanckich i więźniarki łagrów, osoby wrażliwej i pobożnej, która znalazła się w sytuacji stałego zagrożenia życia i zniosła wiele cierpienia.
Nihil obstat
Do dziś ukazało się jednak jeszcze kilka publikacji z zapisem przekazów, jakie otrzymywała Anna Dąmbska: m.in. w 1994, 1995 oraz 1998 r. trzy części „Bożego wychowania”, a w 1998 r. – „Bo gdzie dwaj albo trzej…”. Wszystkie zawierają zgodę odpowiednich władz kościelnych. Wizjonerka nie zgadzała się zresztą bez nich na publikację. Na ujawnienie zapisków przystała tylko pod wpływem prośby Pana i za namową innych, którzy uważali, że ich treść może pomóc innym w kształtowaniu postawy ufności wobec Boga, w zmniejszeniu lęku przed śmiercią i spotkaniem z Nim, w pełniejszym otwarciu się na Jego miłość, a nawet po prostu w zachwyceniu się Nim samym.
„Zadanie Polski”, które właśnie ukazało się w Wydawnictwie Fronda, zawiera teksty głównie z lat 1967–1991 dotyczące ojczyzny i jej misji wobec innych narodów. Wiele z nich zostało opublikowanych po raz pierwszy. Wybór opatrzył słowem Jan Łopuszański, który znał Annę Dąmbską i niejednokrotnie się z nią spotykał. Książka zawiera kalendarium wydarzeń z lat 1965–1991, tworzących kontekst potrzebny dla lepszego zrozumienia treści poszczególnych tekstów. Pracami redakcyjnymi kierował Grzegorz Płoszajski, któremu Anna Dąmbska powierzyła troskę o dalsze losy swej twórczości. Teksty, podobnie jak w przypadku poprzednich publikacji, przedstawiają zapisy wewnętrznych rozmów autorki z Bogiem, a także z Maryją oraz zmarłymi osobami, przedstawiającymi się jako zbawione. „…w pełnym pokoju serca można ten tekst przekazać do prywatnego studium i do medytacji każdemu wiernemu, który chce bardziej odpowiedzialnie przeżywać swoją wiarę, także w nurcie duchowych dziejów naszego Narodu i naszej Ojczyzny” – zapewnia we wstępie abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, który udzielił zgody, nihil obstat, temu tomowi.
Każdy ma swoje zadanie
Przesłania zawarte w książce obejmują okres 1967–1991. Od pierwszych zdań widać w nich zapowiedzi wielu nieszczęść, które mają być konsekwencją odwrócenia się od Boga, co – jak przyznaje sama autorka – czyta się ze ściśniętym sercem. Ale jednocześnie mówiąc o zapowiadanych dramatycznych wydarzeniach, ukazują one ojcowskie miłosierdzie Boga, pragnącego wyzwolić ujarzmione narody i każdego człowieka zabiegającego o zbawienie. Są jednak przede wszystkim wielkim wołaniem o nawrócenie.
Reklama
„To zadanie jest darem Boga dla Polski – a przez nas dla świata. Jeśli je podejmiemy, wszechmoc Boża i macierzyńska opieka Maryi będą nam towarzyszyć. Jeśli go nie wypełnimy, skrzywdzimy nie tylko siebie, lecz także innych, którzy zaplanowane przez Boga dobro mieli otrzymać przez nasze ręce. Bóg kocha wszystkich ludzi i wszystkie narody i nie ma ludzi ani narodów gorszych czy odrzuconych. Każdy naród ma w planach Bożych swoje zadanie, które może podjąć albo nie. Przyszedł czas na nasze zadanie” – apeluje we wstępie do książki Anna Dąmbska.
|
|