Piotr-246
Gość
|
Wysłany: Nie 19:47, 16 Sty 2022 Temat postu: Chińska cywilizacja śmierci. |
|
|
Chińska cywilizacja śmierci
Czekam nadal na nowe Orędzia od grupy Odrodzenie, a w międzyczasie proponuję przeczytać poniższy, krótki, lecz ważny tekst. Chociaż tekst jest mój, lecz są to rozważania dotyczące pochodzenia procederu morderczych szczepień:
"Chińska cywilizacja śmierci i jej manipulacje" - taki referat powinien powstać. Nasze katolickie elity skoncentrowane są na manipulacjach zachodniej cywilizacji śmierci, nie rozumiejąc cywilizacji śmierci - tej wschodniej i tej dalekowschodniej.
Uczniowie Mao Zetonga żyją i są groźni. Mao, którego Wikipedia i wielu historyków uważa za największego zbrodniarza w historii ludzkości, miał odpowiadać "za śmierć 65 – 70 mln ludzi tylko w czasie pokoju." Wiele na to wskazuje, że zabójcza szczepionka mogła być stosowana i testowana przez Mao, także przy pomocy wirusa jako środka pilotującego depopulację. Wśród jego licznych metod mordowania łatwo było stworzyć szczepionkowy poligon, co zresztą było zwykłą konsekwencją faktu produkowania broni biologicznej. O ile plany depopulacji świata powstawały w masońskich umysłach - już wielki temu, o tyle konkretne metody miały swoją praktyczną historię testowania, aby teoria nie pozostała teorią.
Nie czujmy się za szybko ekspertami sprawy chińskiej. Plany depopulacji Chin, a potem świata, powstały już dawno. Ich skuteczność w czasach Mao miała swoje podłoże w areligijnej cywilizacji chińskiej, o której pisał Feliks Koneczny. Zwyczaj kaleczenia i zabijania swoich dzieci trwał do niedawna pod płaszczykiem niewinnie nazwanej "polityki jednego dziecka", gdzie oprócz zabijania noworodków, oczywisty jest dla nas proceder masowych aborcji.
To wszystko zbudowano na micie przeludnienia świata, który mitem jest także w Chinach, co można rozwinąć, bo powstał na bazie komunistycznej urbanistyki, która oszczędza na obywatelu, a jednocześnie manifestuje swoją potęgę, stawiając bloki mieszkalne gęsto i na 30 pięter wysokie.
Zachód boi się krytykować Chiny, a ponadto boją politycy łatki foliarza, czyli wyznawcy teorii spiskowych. Nam potrzeba dużego zastanowienia czy Mao i jego uczniowie to przeszłość, która już nie wróci, czy raczej trwająca rzeczywistość. A trzeba wiedzieć, że może taki potwór się przeobrażać i przyjmować postać globalnej cywilizacji śmierci. Różnej od tej chińskiej. Bo ani Putin nie chce zabijać Rosjan, ani Chińczyków nie chcą zabijać współczesne władze Chin. Globalny potwór to kosmopolityczne lewactwo, korzystające z wiedzy uczniów Mao, uczniów Stalina i innych.
W Polsce trwa wojna racji.
Nie jest to wojna tych, co chcą mordować Polaków, z tymi co nie chcą. Zbyt wielu Polaków nie potrafi myśleć poza schematami narzuconymi przez media. Dziennikarze również nie są elastyczni, jak papugi powtarzają różne dane. Grzeszą nadgorliwością, a nie gorliwością w zabijaniu. To ważne, abyśmy się nie dali skłócić.
|
|